Podano w telewizji, pisano w gazetach, że kobieta zatruła się ogórkami kupowanymi u naszych zachodnich sąsiadów, w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Gdyby spożywała warzywa, a w tym przypadku ogórki, ze swego ogrodu to zapewne uniknęła by zatrucia pałeczkami E.coli. Inny wymiar wpływu na zdrowie to świeże powietrze, to pożyteczne ćwiczenia fizyczne to także relaks psychiczny. Uprawa uczy również cierpliwości, bo jak mówi znane powiedzonko - "nie od razu Kraków zbudowano". Obrazują to kolejne obserwacje gdzie od dwóch dni, w zasadzie, nie widać różnicy w wyglądzie roślinek ogórka. Ale nie można pominąć prezentacji dla wysnucia właściwych końcowych wniosków.
Zapowiadany cyklon na szczęście nie dotarł, ale po południu pokropił deszcz. Listki obmyją się z kurzu. Roślinka ogórka orzeźwi się.
Siły natury - bardzo wdzięczny temat. Nie będę zajmował się żadnymi wywodami naukowymi lecz w miarę prosty sposób dzielił się doświadczeniami i spostrzeżeniami z otaczającego nas świata istot żywych. Ot np., jest wiosna - kiedy najlepiej rozpocząć prace na działce i dlaczego?. Jaki jest najlepszy czas na wyprowadzenie bydła na pastwisko?. A może możemy mieć wpływ na płeć dziecka. Tym i wielu innym zagadnieniom poświęcę treść mego bloga. Niech się darzy!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz